Avatar

Ostatnie wypowiedzi na forum:

  • 03-02-2019

    Witajcie dziewczyny. W środę miałam pierwszy wlew - Chyba Ac to się nazywa- czerwona. Mam mieć w sumie 4 wlewy a potem 12 białych. Po wlewie super..... do czasu.... od drugiego dnia mnie mdli.... jak tylko żołądek poczuje miejsce wolne.... Mam lek atossa Ale po nim wariuje mi serce... do tego budzenie przez brzuch ok 5h.... Jak długo jeszcze?????? Kiedy jelita zaczną działać??? dziś niedziela... ogólnie nie narzekam proszę tylko o wasze rady....

    cały wątek

  • 30-12-2018

    Ellu , ja jestem po 2 operacjach- usunięciu guza, usunięciu 14 węzłów i teraz 11tego będę miała mastektomię.... jeśli chodzi o sączki- dreny to dzięki niemu wszystko splynie i rana się wyczysci. Ja po operacji pierwszej miałam to 2 dni A przy drugiej 4 dni . Przy węzłach nadal mi się zbiera płyn Ale już czysty i ściąga mi go lekarka rodzinna poprzez nakłócie igłą. Zabieg miałam 7.12 A płyn sciagalam raz i jutro znowu idę. Rękę ćwiczę codziennie i w ciągu dnia daję jej odpocząć ok 30 min do godziny leżąc i opierając rękę na tzw. Gąbkowym klinie. Dodam że śpię z tym ustrojstwem i jest o niebo lepiej niż bez. Jeśli płyn spływa to tylko się cieszyć. Oczyści Ci się szybko i będzie się ładnie goic. Dbaj o siebie i się nie przemęczaj. Nie uciskaj rany i dbaj by wejscie sączka bylo czyste.

    cały wątek

  • 17-11-2018

    Dokładnie jak piszesz. Ja w środę będę miała już w miarę komplet badań. Lekarz narysował mi plan działania ale zależy co jeszcze się okaże z badań. Oby nie za wiele... Tak czy inaczej dostanę wszystko czyli operacje, chemię, naświetlania i 5l. Hormonoterapii. Niczego się nie boję tak bardzo jak przerażenia i strachu mojego starszego syna. On wszystko traktuje bardzo serio. Jest rezolutny domyślny i bardzo wrażliwy. I to dla niego muszę być jak oaza spokoju. Ale i tytanowa skała. Wszyscy mnie wspierają A to strasznie dopinguje. Będzie dobrze Ewelinko. Pokonany dziada.

    cały wątek

  • 17-11-2018

    Witaj Ewelinko. Nie powiem bym się cieszyła że tu jesteś-bo nikogo być tu nie powinno.... Ale jak widać życie pisze swoje scenariusze. Ja mam na imię Kasia , mam 35l. I mam 2 cudownych synów 6 i 9l. Zastanawiające jak człowiek automatycznie przyjmuje za pewnik że będzie i się zestarzeje.... ja uznaje tą chorobę za górkę na ktoŕą muszę się wdrapac i potem już będzie tylko z górki. Mam dla kogo się starać więc motywacja jest wielka. Boję się. To raczej oczywiste ale wiem że nie mogę się załamać. Płakać Tak, złośćić czasem też. Ale nie poddać. Potrzebuje chwili by tonpoukładac ale mając plan dam radę. Przytulam bardzo mocno. A reszta kobiet takich jak Renatka dają nadzieję i kopa motywacyjnego niczym najlepsze leki.

    cały wątek

  • 17-11-2018

    Witam.... Zostałam posiadaczką raka przewodowego choć bez cech naciekania. G3, wycięty już w całości bo biopsja mówiła o atypowych komórkach no ale wyszło jak wyszło w histipatologicznym. Aktualnie mam badane węzły. 2 są zmienione "meta susp." I powiększone 17 i 13mm A jeden tylko zmieniony. W sumie 3. Rak hormonozalezny 2x 90% więc dobrze. Her2 (0+) --, ki67 ok. 50%.We wtorek usg jamy brzusznej w środę mammo i rtg klatki i spotkanie z lekarzem. Boję się ale nie mogę się załamać.

    cały wątek