Matka (offline)

Mika, ja te pierwsze odrosty ściełam, bo to nie były normalne włosy, tylko takie pierze... Teraz, po zakończeniu chemii rosną już normalne (chyba, bo jeszcze króciutkie)

Katarzynka, bądzź dzielna. Szybko wdrożono leczenie, więc będzie dobrze. Tym bardziej, że nie masz przerzutów w węzłach - tym samym leczenie będzie krótsze. O chipach do badania rozmiaru guza nie słyszałam... Ciekawe

Aga, metaliczne smaku nie czułam przy czerwonej a poza 1 cyklem znosilam ją równie dobrze jak Ty. Miesiąc po skończeniu białej mogę podsumować, że przy białej atrakcje były inne: 1.wypadanie brwi i rzęs (wynikające z opóźnionego działania czerwonej): - to zdecydowanie mi bardziej dolega niż brak włosów na głowie i miesiąc po chemii nadal trwa. W przeciwieństwie do włosów na głowie - tę w trakcie białej zaczynają odrastac 2. Przy podawaniu tej chemii spałam (przed dostawałyśmy lek przeciwalergiczny, który ma również działanie usypiające) - więc książki nie poczytasz ale za to się wyśpisz 3.drętwienie I mrowienie stóp i palców u rąk i stóp 4.problemy z paznokciami (u mnie zażółcone I jakby podbiegnięte krwią, czekam czy odpadną) 5. U mnie to nie wystąpiło, ale niektóre Panie narzekały na opuchnięcie (gromadzenie wody w organizmie), które czasem było faktycznie widoczne. No i uważaj na infekcje! Ale to przy każdej chemii. Organizm jest osłabiony - przy okazji przeziębienia u mnie wystąpiły np objawy łuszczycy, na którą choruję co prawda od dziecka, ale od 15 lat nie miałam żadnych objawów. Co ciekawe opryszczki uniknęłam Pamiętaj oczywiście, że to co mnie dolegało wcale nie musi dolegać Tobie. Trzymam kciuki, żebyś zniosła dalsze leczenie bez żadnych skutków ubocznych ????.

Na neuropatię lekarka mnie przepisała Thiogammę. Na razie się nie pogłębia, przy czym chemię skończyłam już 3 tygodnie temu.

Ja nie stosowałam. Nawet nie Słyszałam o takich metodach. U mnie neuropatia faktycznie wystąpiła.. Ciekawe tylko czy to nie grozi przeziębieniem?