Sankja jak masz jakiś problem odnośnie forum, adminów itp to zapraszam do odpowiedniego działu na tym forum.
Chętnie o tym podyskutuje A może chcesz pomóc w moderowaniu forum?
Ten dział nie jest od takich dyskusji więc proszę o pisanie zgodnie z tematem wątku.
Szpaku jeśli jesteś adminem i masz jakiś problem odnośnie użytkownika na forum to zaproś go do odpowiedniego działu wysyłając stosowny link, bo i tak właściwego wątku sam nie znajdzie, znów coś chlapnie nie tam, gdzie trzeba i napaskudzi albo wyślij mu priv, że z nim chętnie o jego problemach podyskutujesz.
Skoro ten dział nie jest od dyskusji jaką kontynuujesz i to całkowicie poza meritum, czyli leków stosowanych w hormonoterapii wpływających na zdolność do prowadzenia pojazdów - bo może nie zauważyłeś, ale mój komentarz przede wszystkim tę kwestię wyjaśnia w zw. ze skasowaniem poprzedniego wpisu - to mogłeś mi to priv napisać I na privie chętnie podyskutować zgodnie z deklaracją.
Ale nie. Musiałeś tutaj
To i ja tutaj odpowiadam.
Przyznaje mój błąd ... napisałam że powinnam skasować post marzusi, a nie że jej posty też pokasuje ( to różnica )
Nie.
Nadal nie o to chodzi. I nie wstyd. Tylko problem jest w czymś innym.
To forum ma pomagać i informować, a nie dezinformować.
Więc jeśli ktoś sam i jako pierwszy wyjaśnia, że w merytorycznej ocenie działania jakiegoś leku się pomylił i jest inaczej - to taki post nie powinien być kasowany.
Więc jeszcze raz, dużymi literami:
POMYLIŁAM ULOTKI - PO RESELIGO NIE MA ZAKAZU PROWADZENIA POJAZDÓW.
(Natomiast nie powinno się prowadzić pojazdu po mixie Metypredu z Telfexo podawanych w razie nadwrażliwości na leki onkologiczne - taksany i narastającą alergię na wszystkie inne leki, w tym tamoxifen i asekuracyjnie przed podaniem reseligo w celu zapobiegnięcia ewentualnej reakcji anafilaktycznej.)
KOMENTARZ Z 31 STYCZNIA 2017 R. KTÓRY TO WYJAŚNIAŁ ZOSTAŁ SKASOWANY TYDZIEŃ PÓŹNIEJ.
Najpierw bowiem napisałam o reseligo w kontekście zakazu prowadzenia po nim samochodów.
I po 15 minutach - bo już nie mogłam edytować - ZANIM ktokolwiek odniósł się do tej mojej elektryzującej wieści - napisałam, że nie liczy się pytanie z wcześniejszego mojego postu - i zacytowałam go - i wyjaśniam, że pomyliłam ulotki swoich leków.
Po kilku godzinach - mimo że niby nieporozumienie zostało wyjaśnione - kilka osób zaczęło komentować, że po reseligo nie ma zakazu prowadzenia pojazdów. Może nie przeczytali drugiego komentarza, tego z wyjaśnieniem, nie wiem. Nieważne.
Marzusia zareagowała pisząc po co ta dyskusja skoro napisałam przecież o pomyleniu ulotek z różnych leków.
I idzie jakaś dyskusja na inny temat po czym, po tygodniu skasowane zostaje ...
sprostowanie.
A po moim pytaniu dlaczego admin kasuje prawidłowy post, a zostawia ten błędny - przecież teraz dyskusja jest od "czapy" i nie wiadomo do czego teraz komentarz Marzusi się odnosi - Myszka pisze, że to jej komentarz powinna skasować. Nie wiedzieć czemu, ale to też nie jest istotne. Tzn. domyślam się czemu - żeby wszelki ślad zniknął po tym, że od razu sprostowałam swój błędny post i to zanim ktokolwiek go zaczął komentować oraz, że admin skasował post wyjaśniający błąd.
Tylko to niczemu nie służy. Bo czytelnicy i tak zaczną przekopywać się przez net, żeby zweryfikować informacje, bo skoro autor postu dysponujący konkretnym lekiem i jego ulotką tak pisze, to coś w tym musi być. Czyli taki zabieg nikomu dobrze nie robi i niczemu dobremu nie służy.
A ważne jest, że:
- po samych hormonalnych - spoko luz jeździmy,
- po sterydach i przeciwalergicznych podawanych równolegle w razie wystąpienia alergii albo jako samoistne leczenie - niekoniecznie, z tendencją do: "raczej nie" oraz "na pewno nie" na dłuższych trasach,
- i nie pomylić ulotek!
I takich postów nie powinno się po prostu kasować.
Nie chodzi o komentarz Marzusi na miły Bóg...
Komentarz Marzusi tylko świadczy o tym, że admin skasował post, który coś wyjaśniał. A teraz tak jakby go nie ma.
Z - w zasadzie - nie wiem jakich to konkretnie racjonalnych powodów został skasowany post prawidłowy i wyjaśniający działanie leku - zamiast postu błędnego. Jeśli już koniecznie trzeba było coś kasować, to czemu taki akurat wybór - nie wiem.
I o to pytałam.
A uzyskałam odpowiedź, że... powinien zostać skasowany post Marzusi.
Jak w tej scence z pizzerni:
"- Pizza na grubym, czy na cienkim cieście i jakie sosy?
- Tak."
Szczerze mówiąc... albo sobie daruję.
Bo to zdaje się takie dyskutowanie jak ślepy z głuchym o kolorach.
Reasumując - po Reseligo można śmiało brykać furą
Posty nie są kasowane, ale może jakiś krasnoludek narozrabiał.
Są kasowane, mam priv od admina, która skasowała post prostujący o pomyleniu ulotek, czyli aktualny - ale nie skasowała błędnego, w którym przepisałam nie tę ulotkę - a w związku z tym, że post Marzusi nie pasuje teraz do dyskusji - to jej posty też pokasuje. Miało być na odwrót jak rozumiem z wiadomości, czyli miał być nieaktualny skasowany, a zostawiony aktualny, ale wyszło inaczej.
Przecież Sankja wyżej napisała, że pomyliły jej się ulotki więc dyskusja jest bezprzedmiotowa
Ktoś dzisiaj wieczorem skasował moje sprostowanie Marzusiu. Więc jeszcze raz.
Po moim pytaniu o zakaz prowadzenia po Reseligo - ZANIM ktokolwiek skomentował, napisałam sprostowanie, że cofam pytanie jako nieaktualne, bo pomyliłam po prostu ulotki z różnych swoich leków.
Nie mogłam już edytować postu, bo minęło 15 minut.
Mimo tego mojego sprostowania z cytatem - kilka osób udzieliło mi odpowiedzi o treści takiej, jak mój prostujący komentarz, ignorując wcześniej opublikowane wyjaśnienie.
W tym momencie komentarz Marzusi jest "z kosmosu" - gdyż odnosi się do mojego skasowanego przez kogoś komentarza.
Nie wiem - taka jest tu praktyka, że się kasuje komentarze?
Ten też ktoś skasuje?
Sankja spróbuję i jutro kupię bo onkologa mam dopiero za miesiąc a wcześniej mi się nie widzi jechać tak daleko. Dzięki
I tak patrzę, że sporo tego brałaś. No, ja z powodu alergii mam przerwane leczenie taksanami.
Ale jak byłam w Krakowie na konsultacjach onkologiczno-alergologicznych, bo zaliczałam wstrząsy anafilaktyczne i w ogóle nie było wiadomo co ze mną robić i czym leczyć, żeby nie zabić oraz byłam jedną, wielką wysypką, nawet na czaszce łysej miałam rumień, stopy i spód dłoni też - to się okazało po badaniach, że nastąpiło coś takiego jak rozpad komórek wątroby wskutek chemii mimo dopuszczalnych wyników badań ASPAT i ALAT, co dało wysoki wskaźnik toksyn we krwi i w efekcie - reakcje alergiczne - już na wszystko się uczulałam - kazali mi brać 3 x dziennie sylimarol i karczocha, po miesiącu kolejne, inne leki i po miesiącu jeszcze coś innego (gdzieś mam zapisane), a cały czas brać ten Latopic.
Pomogło
Może spróbuj tego sylimarolu z karczochem - zaszkodzić nie zaszkodzi, bo to regenracja wątroby. Pomóc może. Sylimarol i karczoch w tabletkach też są bez recepty.
09-02-2017
cały wątek
09-02-2017
cały wątek
09-02-2017
cały wątek
06-02-2017
cały wątek
05-02-2017
cały wątek