Wandka (offline)

Mam na imię Wanda i niestety juz 53 lata. Mieszkam w Warszawie wraz mężem. W ciagu 53 lat nigdy nie miałam operacji, złamania, poważnej choroby a tu dopiero ups.... diagnoza, która powala z nóg. robi zamieszanie w mózgu i psychice. Nigdy nie było raczyska w mojej rodzinie czyli nie jestem obciążona genetycznie. Od 40 roku zycia co dwa lata mammografia, USG itd. Bardziej obawiałam się choroby parkinsona gdyż bywał w rodzinie ze strony babci czyli mamy mojej mamy. No cóż trzeba wziąć byka za rogi i spojrzeć mu głęboko w odwłok. Jestem babicią trzech urwisów i zrobię wszystko aby się nimi nacieszyć. Życie pisze nam scenariusze jeszcze przed narodzinami a Bóg poddaje ciężkim próbom. Tak to jest.