Avatar

Komentarze do profilu

«
12»
  • JaroslawSawicki (offline)

    Mielno 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2022-10-10 19:00:26
     

    Jak tam?

  • b_angel (offline)

    radom 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2013-02-02 20:16:20
     

    najlepszego :urodziny:

  • Danuta52 (offline)

    wolsztyn 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2012-09-27 12:51:18
     

    :buzki:

  • halina28 (offline)

     

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2012-06-10 13:39:19
     

    hej:) gdybys mogla sie do mnie odezwać

  • lolka40 (offline)

     

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2012-05-09 11:39:13
     

    Agafi co tam uCiebie kochana słychać:pyta: czy jestes juz po operacji ?Ja po czuje sie dobrze czekam na sciągniecie szwów i wyniki  Buziaczki:buziak:

  • lolka40 (offline)

     

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2012-04-28 17:27:06
     

    Agafi wpadłam do ciebie :roze:Wczora jmnie ciachali dzisiaj jestem w domu powiem  wszystko dobrze znioslam i nie pamiętam w ogóle comi sie śniło podczas narkozy:spi:  Za dwatygodnie sciagam szwy no i najgorsze ten wynik...........:stres:Pozdrowionka 

  • ewawlo24 (offline)

    Łódź 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2012-04-25 09:00:10
     

    Agafi poczekam z Tobą ( ja na wyniki po docince węzłów). Razem będzie raźniej:buzki:
                                                          

  • Perełka (offline)

     

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2012-04-23 20:41:57
     

    Agafi wyczytalam na forum, ze odroczono ci od operacje..

    Wytrzymasz ten czas spokojnie i nie wylądujesz u psychiatry Spoko. Ja gadzine sobie wymacalam 13 maja a ciachneli go 24 lipca.Też mnie odraczali co kawalek. Fakt ciezki to byl okres w moim życiu, ale wyrobiłam.
    Łączy nas coś jeszcze, nie tylko odroczenie od operacji.
    Z tego co napisałas wynika, że leczylas sie z powodu niepłodnosci i nie dane ci bylo zostac mamą.
    Mnie leczono z powodu nieplodnosci 3 lata. Po tym czasie okazalo się, że leczono mnie zupelnie niepotrzebnie, bo przyczyna tkwiła zupelnie gdzie indziej. Jednak przez 3 lata szprycowano mnie tak hormonkami, ze gdyby potrafily świecić to pewnie bym świecila jak żarówa. Kiedy leczenie poszlo we właściwym kierunku ( czyli męża) udalo się z dzieciątkiem. Mam syna. Dzis oknolodzy są prawie pewni, że w trakcie niepotrzebnego leczenia mogla mutowac mi jakas komórka, ktora tkwila w stanie uspienia do wieku kiedy zaczęła sie u mnie burza hormonków ( klimakterium)
     

  • Tola (offline)

    Chojnice 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2012-04-23 19:19:37
     

    Witaj.

  • bovalino (offline)

    Niedaszów 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2012-04-23 13:51:18
     

    Witaj agafi .

    Ja też jestem po prawostronnej mastektomii , tak jak Ty byłam przerażona diagnozą i dalszym leczeniem , byłam przekonana , że to koniec , że nie dam rady . W maju minie rok od diagnozy , przeszłam leczenie i nadal żyję !  A od maja idę do pracy , na razie jest dobrze , więc spróbuję .  Nie będzie łatwo , będą doły , ale przetrwasz , tak jak ja i wiele a nas . Pozdrawiam i trzymaj się . :buziak::buzki:

«
12»