To 5 lampek skierowanych konkretnie w miejsce, gdzie był guz. U mnie odbywało się to jednoczasowo z naświetlaniem całej piersi i miejsca po usunięciu węzłów. Ogólnie wszystkich lamp miałam 15.
Zachorowałam w wieku 36 lat, to znaczy wtedy zgłosiłam się z guzem do lekarza. Gdy miałam 34 lata urodziłam synka i już wtedy wiedziałam, ze jakiś zastój mleka zrobił mi w piersi mała fasolkę, która zignorowałam. Potem wróciłam do pracy, miałam tyle planów, a do tego małe dziecko, ze zupełnie zapomniałam o sobie. I tak po dwóch latach z małej fasolki wyrósł guz wielkości orzecha. U mnie była najpierw operacja, poniewaz guz miał w największym wymiarze 18 mm. Potem chemia 4 AC i 12 Taksoli, następnie radioterapia 15 lampek, w tym jednoczesnego 5 na loze po guzie. Leczenie zakończyłam rok temu, wróciłam do pracy, czuje się dobrze. Do Białegostoku trafiłam, poniewaz umówiła mnie tam na konsultacje moja siostra, na ul. Parkowa. Myśle, ze miejsce warte jest polecenia.
Trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno, Nastijko, wiem, ze leczenie nie jest łatwe, ale dasz radę!
Agniesiu, przyczyn podwyższonego CA125 może być wiele. Na razie poczekaj na opinie swojej pani doktor. Trzymam kciuki, żeby wyniki okazały się dobre! bądź dobrej myśli
21-02-2016
cały wątek
17-02-2016
cały wątek
15-02-2016
cały wątek
15-02-2016
cały wątek
13-02-2016
cały wątek