as12 (offline)

Tak,Kass ,masz racje Myślę o tym wszystkim ,ze to jest dla mnie lekcja i być może ostrzeżenie ,fakt jest jeden,ze przez te 6 tygodni diametralnie zmieniłam myślenie !!!!

juz dzwonilam ale termin dopiero na 7 grudnia,zastanawiam się dlaczego lekarze nie chcą małych zmian usuwać tylko mowia czekać Czy nie lepiej zapobiegać niż później leczycnie rozumiem?tym bardziej,ze mnóstwo dziewczyn pisze przecież ze rak zaczął się u nich właśnie od małych niby łagodnych zmian po dzisiejszej wizycie w Opolskim centrum onkologii mam dość,dol psychiczny mnie dopadł jakie cierpienie Bóg na ludzi zsyła!!!!Tyle kobiet na korytarzu,tyle zaplakanych szookkkk!!!Bardzo wszystkim kibicuje i trzymam kciuki!

Mam wyniki mamotomicznej ,byłam u lekarza ,jest ok Wyniki biopsji MMT:RADIAL SCAR.ADENOSIS.USUAL DUCTAL HIPERPLASIA. POBRANO KILKA WLOKNISTYCH WYCINKOW . Co kolwiekk to znaczy jest łagodne,tylko nie wiem co zrobić z resztka tej zmiany której nie usunieto Lekarz wydal wynik i do widzenia!pozdrawiqm was serdecznie i trzymał kciuki za resztę dziewczyn

Hej dziewczynki,jestem juz po biopsji mamotomicznej ,wyniki w piątek.Przynajmniej jedno do czekania z glowy Pozdrawiam was serdecznie i za wszystkie się modle i trzymam kciukia teraz IDE na kanape ,mam dość na dzisiaj

Dziubas dziękuje za słowa pocieszenia,mimo wszystko uważam ze diagnozowanie w naszym kraju to jakas paranoja,na tym wyniku z cienkoiglowej mam napisane "materiał przyjęto 5.10 oddano 8.10(czy jakoś tak,w każdym razie po trzech dniach odesłano) ,wizytę miałam w zeszłym tygodniu ,wiec po cholerę lekarz trzymał ten wynik w szufladzie tydzień !!!Czy oni nie rozumieją co człowiek przechodzi czekając!!Wysłał mnie na mamotomiczna i znowu czekać na zabieg a później dwa tyg na wynik,w sumie ze trzy miesiące zejdzie! Póki co,zajadam granaty i inne antyrakowe cuda co zakrawa juz o paranoje,humor poprawia mi się tylko jak wchodze na to forum i czytam wasze historie ,niektóre dziewczyny juz kilkanaście lat od wykrycia i maja się świetnie!!Daj Boże, oby było dobrzeżyczę Wam kochane i sobie