beata40 (offline)

Dla  Ciebie  Beatko-Dasz  radę,  nie  poddawaj  się

Beatko dzieki za dodanie do znajomych.pewnego dnia buszowałam po forumi natrafiłam na Ciebie.Bardzo lubię Bieszczady mam tam siostrę cioteczną ,która też jest po raku piersi.Więc pomyślałam sobie mamy dużo wspólnego .Plus raczysko ,Ja jestem niecałe 3 lata od operacji ,leczę się w Lublinie.STRACH JEST OKROPNY ,ale musimy to brać .Napewno drugie starcie jest gorsze, ale może nie będzie tak żle, Korzystne jest to ,że był długi okres bez choroby.Trzeba w to wierzyć.A i tak nie mamy na nic wpływu.Wiesz czasami zastanawiam się gdzie bym teraz była gdybym nie spotkała na drogach życia Raka.Na pewno szrpałabym się ze swoimi wadami ,niedoskonałościami.A tak rak mnie wyleczył ze  wszystkiego.Nie wyleczył mnie tylko ze strachu o życie.Boje się śmierci.Kocham te moje ścieżki ,spacery z psem,Kocham siebie po chorobie.NIGDY TEGO NIE CZUŁAM DO SIEBIE.Trzymam kciuki.Odezwij się

Beatko  kiedyś  Ci  obiecałam  że  jak  dostanę  termin  wyjazdu  do  Ustronia  to  będziesz  pierwsza  wiedziała,

dziś  dostałam  propozycję  i  jadę  od  7-28

Pozdrawiam  Cię  serdecznie- 

już  mam  masaże  i  bandażowanie-  wydaje  mi  się  że  zaczyna  być  lepiej

Beatko-mam  od  jutra  masaże  i  bandażowanie  ręki

będzie  przychodził  do  mnie  rehabilitant.

Pozdrowienia  dla  Ciebie  i  całuski

ps.  cieszę  się  że  udało  mi  się  coś  załatwić  i  będę  miała  pomoc.

Dobrego,  radosnego tygodnia Beatko! 

Dzięki  Beatko!-

będę  czekać...też  tak  myślę  że  Ustronie  jest  dla  nas  dobre.

Witaj

Witaj Beatko.