Avatar

O mnie

,,,mam na imię Krystyna,  wspierającego mnie męża , dwoje dorosłych dzieci syna i córkę, wnuki.

,,,jesień, zima lubię siedzieć w domu(nie lubię zimna),trochę czytam,oglądam TV.

,,,wiosna, lato, bywam na małej działce w ogrodach działkowych wśród zieleni, kwiatów.

Komentarze do profilu

  • DanaPar (offline)

    Police 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-30 20:25:13
     

    :serce:Deborko kochana, przytulam mocno i modlę się, by lekarze potrafili Ci pomóc:buziak:

    Nie zagladałam tu i nie miałam pojęcia, że tak źle się czujesz

  • Al_la (offline)

    k/Warszawy 

    Avatar

    • Wspiera Amazonki.net
    zgłoś naruszenie

    2015-04-30 19:57:33
     

    :smutny:

     

    Myślę, że lekarze są w stanie zadbać, żeby nie cierpiała. Są środki przeciwbólowe, którymi można skutecznie uśmierzyć ból. Jeśli zobaczycie, że Mama cierpi, domagajcie się takich środków.

     

    :pociesza: :serce:

  • debora48 (offline)

    Kozienice 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-30 19:26:57
     

    właśnie się szykuję na kolejną noc z mamą w szpitalu. po pewnych problemach udało nam się wczoraj pojechać karetką na karową na planowany zabieg, niestety po badaniach i konsultacjach medycznych nowotwór jest bardzo rozsiany. mama ma już niewydoność nerek wątroby. jest to rak trzonu macicny, no i ma duże wodobrzusze. leczenie tylko objawowe mam do Was pytanie może o radę, wiem, że musimy nastawiać się na najgorsze ale najmocniej czego chcę to żeby mama nie cierpiała, bardzo tego by chiała dlatego na tym zabiegu jej tak zależało. zrobiona jest punkcja jamy otrzewnej, mama nie je już kilka dni i straszenie wymiotuje czarną cieczą jest półprzytomna leżąca, na razie na duży ból nie narzeka. lerzy na oddziale wewnętrznym w kozienicach w niezbyt komfortowych warunkach 4 osoby na sali i ja na krześłe. czy coś można jeszcze  zrobic zrobić?? ile może to twać ....jest  nam bardzo ciężko

  • debora48 (offline)

    Kozienice 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-30 19:22:25
     

    właśnie się szykuję na kolejną noc z mamą w szpitalu. po pewnych problemach udało nam się wczoraj pojechać karetką na karową na planowany zabieg, niestety po badaniach i konsultacjach medycznych nowotwór jest bardzo rozsiany. mama ma już niewydoność nerek wątroby. jest to rak trzonu macicny, no i ma duże wodobrzusze. leczenie tylko objawowe mam do Was pytanie może o radę, wiem, że musimy nastawiać się na najgorsze ale najmocniej czego chcę to żeby mama nie cierpiała, bardzo tego by chiała dlatego na tym zabiegu jej tak zależało. zrobiona jest punkcja jamy otrzewnej, mama nie je już kilka dni i straszenie wymiotuje czarną cieczą jest półprzytomna leżąca, na razie na duży ból nie narzeka. lerzy na oddziale wewnętrznym w kozienicach w niezbyt komfortowych warunkach 4 osoby na sali i ja na krześłe. czy coś można jeszcze  zrobic zrobić?? ile może to twać ....jest  nam bardzo ciężko

  • Krystyna (offline)

    Mogilno 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-30 19:17:46
     

    :serce:

  • andzia73 (offline)

    Gdańsk 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-30 18:38:17
     

    :serce:Deborko kuruj sie kochanie:serce::pociesza:

  • Janina.S (offline)

    widły Soły i Wisły 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-30 11:46:10
     

    Deborko  jestem  z  Tobą w  myslach  i  w  modlitwie -  wspieram  :serce:

    czekamy  tu  na  Ciebie :buziak:

  • Anna57 (offline)

    Jarosław 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-29 22:28:08
     

    :serce: Deborko trzymam kciuki(tu):ok:   i myślami jestem z Tobą :pociesza:

    Całuję .....:buziak:

  • ira (offline)

    Pabianice 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-29 20:01:40
     

    Proszę przekazać Mamie, że trzymamy kciuki :serce:

  • suchal (offline)

    Uzdrowisko 

    Avatar

    zgłoś naruszenie

    2015-04-29 19:57:01
     

    Elu, dziękuję za wiadomość o zdrowiu Mamy. Przekaż proszę pozdrowienia i ciepłe myśli.:serce: