justyna791101 (offline)
Zobacz galerie użytkownika
Przebieg choroby
W MAJU 2011 DOWIEDZIAŁM SIĘ ŻE JETEM W CIĄŻY CZEKAŁM NA TO DO WIELU LAT I BYŁA BARDZO SZCZĘŚLIWA. ALE NIE TRWAŁO TO DŁUGO...
W 9 TYG CIĄŻY WYCZUŁAM U SIEBIE W LEWEJ PIERSI NIEWIELKI GUZEK, POWIEDZIAŁAM O NIM MOJEMU LEKARZOWI GINEKOLOGOWI , KTÓRY OD RAZU PRZEKIEROWAŁ MNIE NA USG PIERSI. USG POTWIERDZIŁO GUZEK I DOSTAŁAM SKIEROWANIE NA BIOPSJĘ CIENKOIGŁOWĄ, KTÓRA NIE DAŁA JASNEGO OBRAZU NA TO CO TO ZA GUZ. PÓŹNIEJ JUŻ W GLIWICACH W INSTYTUCIE ONKOLOGII ZROBIONO MI BIOPSJĘ GRUBOIGŁOWĄ I WTEDY PADŁ WYROK 'TO NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY'. BYŁAM PRZERAŻONA TU CIĄŻA NA KTÓREJ ZALEŻAŁO MI STRASZNIE GDYŻ TO MOJE PIERWSZE DZIECIĄTKO A TU RAK. NIE WIEDZIAŁAM CO DALEJ. BIŁAM SIĘ Z MYŚLAMI I MODLIŁAM SIĘ O TO BYM DAŁA RADY URODZIĆ I CHOĆ NA CHWILE POTRZYMAĆ I PRZYTULIĆ MALEŃSTWO.
JUŻ POD KONIEC LIPCA 2010 r DOSTAŁAM PIERWSZY CYKL CHEMII , PRZED ROZWIĄZANIEM MIAŁAM 4 CYKLE CHEMII, W PAŹDZIERNIKU PRZESZŁAM OPERACJE AMPUTACJI PIERSI.
POTEM CZEKAŁAM NA MÓJ CUD.............. 07.12.2010r PO PRZEZ CESARSKIE CIĘCIE PRZYSZŁA NA ŚWIAT MOJA CÓRECZKA KINGUSIA. TO BYŁ NAJSZCZĘŚLIWSZY DZIEŃ W MOIM ŻYCIU. ZAPOMNIAŁAM O CHOROBIE O LECZENIU O KŁOPOTACH. PATRZYŁAM NA MÓJ CUD I PŁAKAŁAM Z SZCZĘŚCIA...
ALE JUŻ W LUTYM CZEKAŁY MNIE KOLEJNE CYKLE CHEMIOTERAPII- BYŁO ICH KOLEJNE 4.
W MAJU 2011r ROZPOCZEŁAM RADIOTERPIE 25 NAŚWIETLAŃ.
I JUŻ PO WSZYSTKIM.
TERAZ JEŻDŻE JUŻ TYLKO NA KONTROLE I MAM NADZIEJĘ ŻE JUŻ TAK ZOSTANIE. I WSZYSTKO BĘDZIE OK.
Lekarze:
Krystyna Trela