kasia9613 (offline)

przepraszam wpis miał być do Nanet nie ogarniam tych wiadomosci na telefonie ha ha :)))

No ładnie to ja wchodze na twoj profil zobaczyć jak cycus rosnie a tu sie dowiaduje że do pracy idziesz super :-D koniecznie musimy pogadac w sierpniu mam kontrolę w ECZ ale pewnie w pracy bedziesz. U mnie ok biegam juz systematycznie codziennie niedlugo jakis maraton moze zalicze ha ha .Pozdrawiam Ewcia :-D moze jakies aktualne fotki cycusia wrzucisz :-D

ja też miałam chemie przed operacją,chociaż guzek był mały ,witaj na forum

Kasiu witaj na naszym forum

Kasiu

Ala Ci dobrze odpowiedziała. Ona jest tu naszym muzgiem. Ja też miałam chemie przedoperacyjne w osłonie sterydów.

Ale ani wtedy, ani teraz nie analizowałam tego dlaczego. Po prostu, jak poddałam się leczeniu to z pełnym zaufaniem. A do dziś nie miałam żadnych rezonansów (z wyjątkiem piersi, odkąd mam inplanty) TK, czy scyntografii. Tylko mamografia, USG i przeswielenie klatki, no i raz  w roku ginekolog.

Będzie dobrze. Kasiu zajmij się czymś, co lubisz.

Pa

Witaj Droga Kasiu

dziękuję za zaproszenie do grona znajomych. Odwzajemniam się tym samym.

I pamiętaj, nie ma pytań, których nie można zadać. Odpowiedź nie zawsze znamy, ale samo pytanie (nawet marudzenie) zmniejszy wewnętrzne napięcie. To jest tak jak pogadać z psiapsiółką. A my tu wszystkie przechodziłyśmy to, co przed Tobą.

Mocno

Witam Cię Kasiu bardzo serdecznie    Też mam córkę o tym imieniu ,dwa lata starsza od Ciebie , a druga córka jest w Twoim wieku     Trzymaj się Kochana , musi być dobrze   i tego życzę Ci z całego serca Przytulam i  całuję   

Witaj Kasieńko, trzymaj się ciepło. Pytasz czemu pierw chemia, dużo osób ma chemię przed operacją, to zależy od wielu rzeczy, ale nie ma co się tym marwić. Gadzina już wybita przez chemię a operacja to tylko będzie formalność. Głowa do góry