mariabo (offline)

Jadziu wybacz opóźnienie ale już siem poprawiam ( nie mam tylko na myśli mojej wagi..) : Duuuuuużo szczęścia i słodyczy od naszego złośliwego życia i samych pogodnych zimowych poranków ( bo są najładniejsze),oraz ciepłych kominkowych wieczorów życzy Marysia

Jak najwięcej szczerego śmiechu, jak najwięcej zdrowego oddechu, jak najwięcej pociechy z rodziny i.. Jak najdalej od nasze gadziny.... Życzę CI wszystkiego Naj !!!!

z "letkim" opóźnieniem ale: dużo uśmiechu, przy stole grzechu, radości z rodziny i szczęścia godziny... Pozdrawiam kolejnych lat już tylko w zdrowiu życzy Marysia

Dokładnie Kochana, byle do choinki... Mnie 4 z kolei wlewik, rozłożył na łopatki bo przypałętało się jeszcze przeziębienie i kicha...Jak to mówią: chemia, chemia, i po chemii... Zostały mi jeszcze 2 spotkania z "czerwonką", i wszystko będzie za mną . Mam Nadzieję że za Tobą też - trzymaj się!!!

Gawronie, Gawronie, Ty to masz chyba sadystyczne zapędy... Normalnie to jestem po chemii i na jedzenie. to patrzę raczej wilkiem jeszcze, a tu monitorek ośliniłam cały , myśląc tylko coby, mój mąż mnie nie nakrył przy twoich fotkach kulinarnych i broń Cię Panie Boże, coby nie uwidział że Ty te przepisy gdzieś wpisujesz...No bo: na bank, musiałabym cośkolwiek z nich upichcić, a tak miło się marzy o tych smakołykach w nie zawsze w moim wykonaniu A tak sobie obiecywałam. że ten zakątek forum, to sobie tak łukiem obejdę bo i tak kulinaria niekoniecznie są moją specjalnością, a tu zawsze przy stole...Nie dałam rady, tylko zajrzałam i masz!!! bakcyl zasiany i pewnikiem zaraza się rozwinie... i